Wzajemna pomoc dzieci i seniorów: Gibała interpeluje do prezydenta
14-02-2019
Dzieci z domów dziecka i samotni seniorzy mogą sobie nawzajem bardzo pomóc – uważa radny miejski Łukasz Gibała i pisze w tej sprawie interpelację do Jacka Majchrowskiego. Lider klubu „Kraków dla Mieszkańców” proponuje w niej, żeby władze miasta zainicjowały „projekt wzmacniania więzi międzypokoleniowej pomiędzy podopiecznymi domów opieki dla osób starszych i domów dziecka”.
Gibała w swoim piśmie powołuje się na doświadczenia wielu krajów, w których narasta trend odchodzenia od oddzielnych placówek w kierunku wspólnych ośrodków, dedykowanych różnym grupom społecznym. Takie rozwiązanie wprowadzono z sukcesem między innymi w Kanadzie, Australii, Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii. Efekty znacznie przerosły oczekiwania. – Intuicja podpowiada, że osoba starsza, której powierzono opiekę nad dzieckiem, poczuje się mniej samotna, a bardziej potrzebna, odnajdzie w sobie energię i radość życia – i tak dokładnie się stało. Jednak skutki są znacznie szersze – mówi Gibała. Jakie? Poprawia się nie tylko nastrój, ale także funkcje życiowe. Przebywanie z dziećmi w przypadku seniorów sprawia między innymi, że obniża się im ciśnienie krwi. Może nawet zatrzymać objawy demencji, a także wyrwać z otępienia.
– Korzyści są obopólne – podkreśla Łukasz Gibała. – Dzieci przebywające w takich ośrodkach przestają odczuwać strach, niepewność i napięcie. Stają się pewniejsze siebie i bardziej kontaktowe – dodaje. Zdaniem radnego podobne rozwiązanie z powodzeniem można by wprowadzić w Krakowie. – Pensjonariusze domów opieki dla osób starszych mogą stać się świetnymi towarzyszami i nauczycielami życia dla dzieci z domów dziecka. Mają czas na to, żeby im poczytać, wspólnie się pobawić i odpowiadać na dziesiątki pytań, jakie zadają dzieciaki – mówi. Taka międzypokoleniowa więź sprawia także, że dzieci uczą się szacunku, współczucia i tolerancji dla różnic między ludźmi, wynikających na przykład z niepełnosprawności.
Proponowane przez Łukasza Gibałę rozwiązanie miałoby polegać na regularnych odwiedzinach najmłodszych dzieci z domów dziecka w domach opieki dla osób starszych i wspólnym spędzaniu czasu na rozmowach, zabawach, zajęciach czy posiłkach. Niestety zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem tworzenie stałych międzypokoleniowych placówek na wzór tych w Kanadzie czy Wielkiej Brytanii nie jest możliwe. Zabroniła tego ustawa autorstwa PiS z 2016 roku.