Jedyna szansa na zmianę
23-04-2024
„Kraków to nie tylko Rynek, Kraków to różnorodne, tętniące życiem dzielnice” – tymi słowami rozpoczynał się spot wyborczy Łukasza Gibały i w takim duchu przebiegał jego objazd w ostatni dzień kampanii. W trasę wziął ze sobą symboliczny fotel prezydencki, który jest zaproszeniem mieszkańców do wspólnego zarządzania miastem.
Kandydat postawił przede wszystkim na dzielnice położone poza centrum. Odwiedził m.in. Bieżanów-Prokocim, Nową Hutę, Bieńczyce, Płaszów, Borek Fałęcki, Zwierzyniec, Krowodrzę i Bronowice. Dyrektor programowy KdM Karol Wałachowski odwiedził Łuczanowice, gdzie opowiedział o programie Łukasza Gibały dla dzielnic peryferyjnych. – Dzisiaj spotykam się z mieszkańcami całego Krakowa. Opowiadam o tym, co zrobiłem w ciągu ostatnich 10 lat jako radny i czego dokonaliśmy wspólnie, jako Kraków dla Mieszkańców – mówił Łukasz Gibała. – Opowiadam o mojej wizji Krakowa i o szczegółowych postulatach w każdej z dzielnic. Dobra podróż to taka, w którą zabiera się przyjaciół. Dlatego przez cały dzień towarzyszyć mi będą radni KdM, eksperci i wolontariusze – dodał.
Metro od Bronowic do Nowej Huty, tramwaj na Złocień, utworzenie mini rynków w każdej dzielnicy, remonty chodników, Centrum Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży i propozycje dla młodych – to tylko kilka z postulatów, o których Łukasz Gibała mówił podczas piątkowej podróży po Krakowie.
Kraków z wyboru – wybór dla Krakowa
Pod tym hasłem odbył się objazd Łukasza Gibały, a jednym z punktów przejazdu była pętla przy Cmentarzu Rakowickim. W tym szczególnym miejscu Łukasz Gibała mówił o szacunku dla wszystkich mieszkańców, niezależnie od ich miejsca urodzenia czy pochówku. – Aż 40% Krakowian urodziło się poza Krakowem, a jednocześnie pokochali to miasto całym sercem i zmienili albo zmieniają je. Przykładów na to jest wiele, od Królowej Jadwigi przez Ludwika Solskiego, Juliusza Leo i Józefa Dietla, aż po Kazimierę Bujwidową czy Wisławę Szymborską. To wszystko postaci w Krakowie znane i uznane, a przecież nie urodzone tutaj – powiedział. – Bo o człowieku nie świadczy miejsce urodzenia ani miejsce pochówku, ale jego czyny. Także miłość do miejsca, w którym żyje i które zmienia na lepsze – podkreślał kandydat.
W ostatnich dniach kampanii temat „prawdziwych Krakowian”, których należałoby rozpoznawać po tym, czy ich dziadkowie są pochowani na Cmentarzu Rakowickim, został wywołany przez radnych PO: Dominika Jaśkowca i Grzegorza Stawowego. Ich wpisy w Internecie, komentujące akcję profrekwencyjną Łukasza Gibały, odbiły się szerokim echem. Odniósł się do nich także Łukasz Gibała. – Głęboko sprzeciwiam się pojawiającym się w ostatnim czasie podziałom na lepszych i gorszych krakowian. Kraków budowali i ci, którzy się tutaj urodzili i ci, którzy właśnie to miasto wybrali na miejsce do życia, studiowania, pracy, czy założenia rodziny. Dla mnie nie jest ważne, czy ktoś jest w Krakowie od 3 miesięcy czy od 3 pokoleń. Bo Kraków jest dla wszystkich mieszkańców – podkreślał Gibała.
Jedyna szansa na zmianę – wybierz Łukasza Gibałę
Takie właśnie hasło zostało o godz. 20:30 wyświetlone na ścianie budynku Magistratu przy pl. Wszystkich Świętych. – Wygrana Miszalskiego będzie zwycięstwem Majchrowskiego, bo to byłaby prezydentura kontynuacji, a nie zmiany, na którą tak czekają mieszkańcy – powiedział Gibała. Spod Magistratu kandydat pojechał w okolice kładki Bernatka. Ostatnie chwile przed ciszą wyborczą poświęci na rozmowy z mieszkańcami na rondzie Mogilskim.