Czy krakowskie Wodociągi dają pożywkę mafii śmieciowej?
20-01-2025
– Mamy uzasadnione podejrzenia, że Wodociągi mogą łamać prawo, zlecając wywóz i utylizację odpadów z oczyszczalni ścieków z pominięciem wymogów Prawa zamówień publicznych. Takie praktyki mogą dawać pożywkę nieuczciwym firmom z tzw. mafii śmieciowej – mówi Łukasz Gibała. Radny powiadomił już w tej sprawie prokuraturę i wystosował interpelację. – Jeśli prawdziwe są informacje, że osady ściekowe z krakowskich oczyszczalni trafiły na pola uprawne w województwie świętokrzyskim, jest to absolutny skandal – komentuje prof. Mariusz Czop, ekspert w zakresie ochrony środowiska.
Z przekazanych radnemu informacji wynika, że odpady pochodzące z oczyszczalni ścieków należących do krakowskich Wodociągów mogą trafiać na łąki i pola uprawne w województwach małopolskim i świętokrzyskim. Jedna z fundacji zajmujących się ochroną środowiska, która od dłuższego czasu tropi nieprawidłowości w miejskiej spółce, zidentyfikowała kilka firm wywożących odpady z zakładów Wodociągów. Jak się okazało, jedna z nich nie miała wymaganych prawem pozwoleń, a w przypadku kolejnych dwóch toczyły się prokuratorskie śledztwa. W sprawę zaangażowany został nawet prywatny detektyw, który udokumentował m.in. wyładowywanie z ciężarówki, która wcześniej tego samego dnia wyjechała z oczyszczalni Kujawy, czarnej mazi wprost na pole w jednej z świętokrzyskich wsi.
– Co ciekawe, jedne z pierwszych oficjalnych sygnałów o nadużyciach w Wodociągach już na początku 2024 roku wysłała inna miejska spółka, Małopolskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami – mówi Gibała. Ta spółka-córka MPO jest liderem konsorcjum firm, które w 2023 r. wygrało przetarg na dwuletni odbiór i gospodarowanie odpadami z oczyszczalni „Płaszów”. W praktyce chodziło o utylizację tzw. osadów pościekowych w sytuacjach awarii instalacji, którą w tym celu posiadają Wodociągi. Mimo że z oczyszczalni nie było zleceń, okazało się, że odpady są stamtąd wywożone przez nieznaną firmę lub firmy. – Wtedy Konsorcjum złożyło odwołanie do Prezesa Krajowej Izby Odwoławczej. Napisano w nim, że Wodociągi działają na szkodę sześciu firm tworzących Konsorcjum, uniemożliwiając im realizowanie umowy, a jednocześnie zlecają niezgodnie z prawem zakontraktowaną już usługę nieznanym podmiotom – tłumaczy radny. Na czym polegała niezgodność z prawem? Otóż zgodnie z ustawą Prawo zamówień publicznych tego rodzaju usługi, ze względu na ich dużą wartość, powinny być zlecane w tzw. przetargu ustawowym i tak było przez poprzednie lata. Wodociągi zaczęły jednak zlecać je poza wymaganą procedurą. – O skali nadużyć dobitnie świadczy fakt, że jedna miejska spółka oskarżyła inną miejską spółkę o naruszenie prawa. Dodajmy też, że należące do miasta Wodociągi narażały na straty również miejskie MPGO – argumentuje radny. Złożone 22 stycznia br. odwołanie zostało niespodziewanie wycofane 8 lutego. – Trwała wtedy kampania wyborcza. Wybuch takiej afery mógłby mocno zaszkodzić niektórym kandydatom na prezydenta – domyśla się Gibała.
Proceder jednak nie ustał. Kolejne odwołanie do Prezesa KIO wpłynęło 11 listopada 2024 r. Dotyczyło ogłoszonego przez Wodociągi przetargu na odbiór i gospodarowanie odpadami z drugiej miejskiej oczyszczalni – „Kujawy”. Postępowanie zostało ogłoszone w tzw. trybie regulaminowym, zarezerwowanym dla małych zadań, których wartość nie przekracza progów unijnych. Odwołujący dowodził, że to złamanie Prawa zamówień publicznych. W odpowiedzi KIO zażądała od Wodociągów przedstawienia wszystkich umów na wywóz i utylizację odpadów. Wtedy miejska spółka uznała odwołanie i 4 grudnia unieważniła przetarg – w ten sposób unikając konieczności ujawnienia umów.
Dr hab. inż. Mariusz Czop, prof. AGH, ekspert w zakresie ochrony środowiska uważa, że od spółki komunalnej, jaką są Wodociągi Miasta Krakowa, należy oczekiwać najwyższych standardów w kwestii gospodarowania odpadami i stosowania w tym zakresie rozszerzonej odpowiedzialności. – Spółki w naszym mieście powinny świecić przykładem w zakresie gospodarki odpadowej i nie narażać na szwank dobrego imienia mieszkańców. Jasne i przejrzyste zasady promują uczciwych przedsiębiorców, są bezpieczne dla ludzi i środowiska, ale przede wszystkim nie dają żadnej pożywki nieuczciwym firmom z tzw. „mafii śmieciowej”. Praktyki jakie wyłaniają się ze zgromadzonego materiału dowodowego są niedopuszczalne i karygodne. Jeśli prawdziwe są informacje, że osady ściekowe z krakowskich oczyszczalni trafiły na pola uprawne w województwie świętokrzyskim, jest to absolutny skandal – komentuje ekspert.
Odpady pościekowe, o których mowa w obu odwołaniach, to tylko jeden z rodzajów odpadów wytwarzanych przez Wodociągi. Powstają one nie tylko w oczyszczalniach, ale również w czterech zakładach uzdatniania wody. Proceder może więc mieć znacznie większą skalę niż opisane w odwołaniach konkretne przypadki.