Strona używa ciasteczek...

close więcej
GIBAŁA.PL > AKTUALNOŚCI > newsy

Licznik długu Krakowa już działa!

podziel artykuł

fb twit

#licznik długu

Dzisiaj (czwartek) o godzinie 12:00 w centrum Krakowa uruchomiony został licznik, na którym można zobaczyć, jak szybko zwiększa się zadłużenie naszego miasta. Urządzenie pod dawnym hotelem Cracovia zainstalowali przedstawiciele Logicznej Alternatywy dla Krakowa. – Chcemy, żeby każdy, kto będzie tutaj przechodził albo przejeżdżał, stanął oko w oko z tą porażającą liczbą – mówił tuż przed startem licznika Łukasz Gibała, lider stowarzyszenia.

Łukasz Gibała uruchamia licznik
Łukasz Gibała uruchamia licznik

Przedstawiciele LAdK argumentują, że w ciągu ostatnich 16 lat, czyli odkąd Jacek Majchrowski objął fotel prezydenta miasta, zadłużenie Krakowa niebotycznie wzrosło – z około 800 milionów złotych w roku 2002 do 2,4 miliarda złotych obecnie. – A przecież kiedy Jacek Majchrowski konstruował pierwszą strategię rozwoju Krakowa na lata 2005-2019, obiecywał, że dług w tym czasie spadnie o połowę – mówi Łukasz Gibała. Co gorsza, w tym roku mamy też do czynienia z rekordowym deficytem budżetowym. – W ostatnich latach deficyt nie przekraczał 100 milionów złotych, a w roku 2018 ma sięgnąć prawie 400 milionów. Nigdy w historii miasta nie zadłużaliśmy się w takim tempie – dodaje Gibała.

Dług to nie tylko ogromna pożyczona kwota, którą trzeba zwrócić. To również koszty obsługi zadłużenia – w tegorocznym budżecie zapisano na ten cel ponad 134 miliony złotych. Ani jedna złotówka z tych pieniędzy nie zostanie przeznaczona dla Krakowian. – Trudno wyobrazić sobie, ile to jest 134 miliony złotych, więc przeliczyliśmy tę sumę na konkretne rzeczy, których Krakowianie zostaną w ten sposób pozbawieni – mówi Łukasz Gibała, przedstawiając, na co wystarczyłaby ta kwota. Za 134 miliony złotych można by wybudować 100 km ścieżek rowerowych, 10 nowych przedszkoli i 100 siłowni na wolnym powietrzu, stworzyć 8 nowych parków i 50 placów zabaw. – I nie chodzi o każdą z tych rzeczy oddzielnie, tylko o wszystkie naraz, i to w jednym roku – podkreśla lider LAdK.

Dlaczego Logiczna Alternatywa dla Krakowa zdecydowała się na stworzenie licznika długu miasta? Bo nie wszyscy Krakowianie są świadomi, jak wielkie jest zadłużenie miasta i w jakim tempie rośnie, a przecież spłacać je będą solidarnie wszyscy mieszkańcy. – Chcemy, żeby każdy mógł zobaczyć, jak szybko rośnie ta kwota. Żeby mógł porównać, o ile zmieniła się od ostatniego spaceru. I żeby ten, kto stanie przed licznikiem spróbował wyobrazić sobie, jak wielka to liczba. Bo każdy z nas jest w stanie bez problemu wyobrazić sobie ile to jest sto, tysiąc czy 10 tysięcy złotych. Ale prawie nikt z nas nie jest w stanie uzmysłowić sobie, ile to jest 2,5 miliarda – argumentuje Łukasz Gibała.

Bazą do powstania licznika długu były oficjalne dokumenty miejskie. Kwota na liczniku zmienia się co sekundę o ponad 9 złotych. Zadłużenie Krakowa rośnie o 563 złote co minutę, prawie 34 tysiące złotych co godzinę, ponad 800 tysięcy złotych co dzień.

Podobne artykuły

newsy

Czy krakowskie Wodociągi dają pożywkę mafii śmieciowej?

Mamy uzasadnione podejrzenia, że Wodociągi mogą łamać prawo, zlecając wywóz i utylizację odpadów z oczyszczalni ścieków z pominięciem wymogów Prawa zamówień publicznych.

arrow-more

newsy

Darmowa komunikacja dla wolontariuszy WOŚP. 

Na najbliższej sesji Rady Miasta Krakowa odbędzie się głosowanie nad projektem uchwały złożonej przez klub radnych Kraków dla Mieszkańców, która przewiduje wprowadzenie bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską dla wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w dniu finału zbiórki i ułatwienie pracy osobom zaangażowanym w tę wyjątkową akcję.

arrow-more

newsy

Czy właściciele zaginionych psów i kotów będą mieli szansę dowiedzieć się o śmierci swojego zwierzęcia pod kołami samochodów? 

Elektroniczne znakowanie, czyli czipowanie psów i kotów jest już powszechne. Czipy mają więc często również i te zwierzęta, które niestety giną pod kołami samochodów na krakowskich ulicach. Jednak zobowiązane do ich usuwania miejskie służby nie sprawdzają czipów, a tym samym danych właścicieli.

arrow-more