Rada miasta powinna mieć kontrolę nad „Wesołą”
11-12-2020
Łukasz Gibała sprzeciwia się przejęciu przez spółkę Agencja Rozwoju Miasta Krakowa sp. z o.o. terenów poszpitalnych w rejonie Wesołej. Kontrowersyjny pomysł prezydenta budzi wiele wątpliwości nie tylko wśród radnych, ale także mieszkańców Grzegórzek, którzy obawiają się, że ten teren zostanie sprzedany deweloperom i zabetonowany.
W 2018 roku w związku z przenosinami szpitala Uniwersyteckiego, który z ul. Kopernika przeprowadzał się na Prokocim, Kraków zyskał szansę przejęcia całego kompleksu szpitalnego wraz z przyległymi działkami w rejonie Wesołej. Wtedy też Łukasz Gibała wraz z Krakowianami rozpoczęli walkę o wykup terenów poszpitalnych przez miasto. Zachodziła obawa, że ta część Grzegórzek, zamiast zmienić się w nowy, zielony salon Krakowa, zostanie sprzedana deweloperom i zabetonowana, tym bardziej, że władze miasta nie wykazywały zainteresowania wykupem tego obszaru. Ostatecznie prezydent uległ presji wszystkich tych, którzy zabiegali o utworzenie parku w rejonie Wesołej. W 2019 roku teren poszpitalny został wykupiony, a mieszkańcy w konsultacjach społecznych mieli zadecydować o zagospodarowaniu terenów zielonych, zabytkowych budynków, dróg i parkingów.
Niestety na początku listopada 2020 roku Jacek Majchrowski przedstawił projekt uchwały, zgodnie z którym Agencja Rozwoju Miasta Krakowa sp. z o.o. miałaby otrzymać pozyskane przez gminę od Szpitala Uniwersyteckiego tereny. Ponad 9 hektarów w centrum miasta stałoby się własnością miejskiej spółki. Budzi to wiele obaw, gdyż w konsekwencji rada miasta praktycznie straciłaby kontrolę nad tym terenem. Decyzję o sprzedaży tego obszaru podejmowałby wyłącznie prezydent, który sygnalizował już wcześniej, że widzi możliwość otwarcia terenu Wesołej na działania prywatnych deweloperów. Wątpliwości budzi również sama spółka. Jak wynika z informacji przekazanych przez Agencję Rozwoju Miasta Krakowa sp. z o.o., w okresie od końca lutego 2019 roku do końca lipca 2020 roku zatrudniała ona 9 osób, na których wynagrodzenia wydano – bagatela – ponad milion złotych, a całościowy koszt funkcjonowania spółki w tym czasie wyniósł niemalże dwa i pół miliona złotych.
Mieszkańcy Grzegórzek sprzeciwiają się przejęciu terenów poszpitalnych przez ARMK. Obawiają się, że Wesoła zostanie sprzedana deweloperom. Konsekwencją tego mogłoby być dogęszczenie intensywnie zabudowywanych Grzegórzek, wybudowanie wysokich biurowców i bloków, zwiększenie korków w centrum miasta i jeszcze większe problemy z parkowaniem.
Łukasz Gibała w czasie ostatniej kampanii prezydenckiej zabiegał o utworzenie zielonej Wesołej – rozległej przestrzeni rekreacyjnej dla Krakowian, dlatego też nadal będzie walczył o ten teren, sprzeciwiając się przejęciu Wesołej przez spółkę.