Gibała: 1500 zł dla ludzi, którzy stracili pracę z powodu koronawirusa
05-12-2020
Na około 1,5 tysiąca szacuje Łukasz Gibała liczbę osób, które w Krakowie pracowały na umowach krótkoterminowych w gastronomii, hotelarstwie i kulturze – i pracę tę straciły. Nie przysługuje im żadna pomoc ze strony państwa. Zdaniem lidera klubu Kraków dla Mieszkańców to właśnie miasto powinno ich teraz wesprzeć finansowo. – Dla wielu z nich pomoc ze strony władz miasta jest ostatnią deską ratunku – argumentuje Gibała. Skierował właśnie do Jacka Majchrowskiego interpelację w tej sprawie. Teraz ruch po stronie prezydenta.
Specyfika gospodarki Krakowa, miasta żyjącego z dużej mierze z turystów i w normalnych warunkach tętniącego życiem kulturalnym i towarzyskim, sprawiła, że skala problemów finansowych związanych z koronawirusem jest znacznie większa niż w innych dużych polskich miastach. Zamknięte hotele, restauracje, kawiarnie czy puby, niedziałające obiekty kulturalne, odwołane koncerty i inne wydarzenia – tak wygląda dzisiaj smutna codzienność. Działający w tym obszarze przedsiębiorcy w pierwszej kolejności zwalniali tych pracowników, którzy byli zatrudnieni na umowach tzw. śmieciowych. Dlatego dzisiaj media społecznościowe aż kipią od rozpaczliwych apeli o jakąkolwiek pracę. Ci, którzy mieli szczęście, „złapali” pracę dorywczą, np. w roli kuriera. Ale większości się tak nie „poszczęściło”. Wielu z nich rozważa wyjazd z Krakowa do swoich rodzinnych miejscowości. Wielu ma ręce związane podpisanymi umowami najmu mieszkania – za które nie mają z czego płacić. – Ci ludzie znaleźli się w dramatycznej sytuacji. Państwo pomaga w kryzysie, ale nie im. Pomoc trafia do przedsiębiorców, a za ich pośrednictwem do osób zatrudnionych na etat. Dla wielu firm zresztą i ta pomoc jest niewystarczająca. Jednak tym, którzy pracowali na śmieciówkach, nie przysługuje żadne wsparcie. Dlatego uważam, że miasto z planowanym na przyszły rok siedmiomiliardowym budżetem stać na zainwestowanie w tych ludzi – argumentuje Gibała. Zdaniem radnego jest to bowiem inwestycja. – I to inwestycja znacznie lepsza niż np. w nowe centrum muzyki, bo to inwestycja w ludzi. Jeśli ich dziś nie zatrzymamy w Krakowie, stracimy ich bezpowrotnie. A to osoby, które swoim talentem, energią i umiejętnościami będą w przyszłości rozwijać nasze miasto – dodaje.
W swojej interpelacji Łukasz Gibała proponuje miesięczny zasiłek w wysokości 1500 zł. – Wiem, że te pieniądze nie rozwiążą całkowicie problemu, ale przynajmniej pomogą przetrwać do wiosny, kiedy – miejmy nadzieję – sytuacja na rynku pracy wróci do normy – mówi, podkreślając, że miesięcznie takie dofinansowanie dla 1,5 tysiąca osób to zaledwie trzy setne procenta planowanych na przyszły rok wydatków miasta.