Strona używa ciasteczek...

close więcej
GIBAŁA.PL > AKTUALNOŚCI > newsy

Kryzysowe Centrum Muzyki

podziel artykuł

fb twit

#centrum muzyki

Kraków mógł mieć nowoczesne Centrum Muzyki na Grzegórzkach, dokładając do tej inwestycji tylko 1/3 potrzebnych pieniędzy. Jednak Jacek Majchrowski zdecydował inaczej. W dobie kryzysu miasto będzie budować własny obiekt. I nie na Grzegórzkach, a na Cichym Kąciku. – Nie widzę żadnego racjonalnego uzasadnienia dla tego pomysłu – mówi Łukasz Gibała, lider klubu Kraków dla Mieszkańców. Dlatego właśnie zapytał o to Jacka Majchrowskiego w interpelacji.

Umowa partnerska pomiędzy miastem a województwem, na mocy której miało powstać Centrum Muzyki na Grzegórzkach, została podpisana 10 lipca 2018 roku. Zgodnie z nią miasto i województwo miały się podzielić kosztami w sposób bardzo korzystny dla Krakowa – mieliśmy sfinansować inwestycję w 1/3. Działania w sprawie Centrum Muzyki mają jednak dłuższą historię – podejmowane są już od 2017 roku. Wymieniono się działkami, przeprowadzono konsultacje społeczne, a także konkurs architektoniczny dla nowego obiektu. I to ten ostatni stał się źródłem problemu. W grudniu 2019 roku jego zwycięzca został wykluczony – okazało się, że nie spełniał wymogów przetargu. Jednak dopiero po 5 miesiącach, 20 maja, Jacek Majchrowski ku zaskoczeniu władz województwa właśnie z tego powodu wycofał się z projektu. Dzisiaj już wiemy, jakie są jego plany związane z Centrum Muzyki: miasto wybuduje je samo i nie na Grzegórzkach, ale przy Błoniach. – Uważam, że to nie jest rozsądna decyzja. Mogliśmy mieć w Krakowie Centrum Muzyki, dokładając do tego około 90 milionów złotych. Jeśli sami będziemy je finansować, koszt może być kilkakrotnie wyższy – komentuje Gibała, dodając, że władze województwa proponowały kontynuację umowy na podstawie projektu, który zdobył w konkursie drugie miejsce.

Jednak kwestie finansowe, szczególnie ważne w czasie kryzysu, to nie jedyny argument Gibały. – Lokalizacja Centrum Muzyki na Grzegórzkach została skonsultowana z mieszkańcami, udało się tam wypracować konsensus. Mieszkańców Cichego Kącika nikt nawet nie spytał o zdanie – komentuje. – A przecież taka ogromna inwestycja kompletnie zmieni tę okolicę. Sale na tysiąc i trzysta osób, parking dla co najmniej 250 samochodów – trudno to sobie wyobrazić w rejonie, który już dzisiaj się korkuje – dodaje.

W swojej interpelacji Gibała pyta nie tylko o to, o ile więcej w nowym wariancie będzie trzeba zapłacić za Centrum Muzyki, ale także czy już samo wycofanie się z ustaleń z województwem nie będzie nas kosztować. Jak wynika z wypowiedzi władz wojewódzkich, dotąd poniesione koszty to około 700 tysięcy złotych – i nie wykluczają one, że będą żądać od Krakowa ich zwrotu w 1/3. Łukasz Gibała zwraca też uwagę na lubiany przez Krakowian kompleks foodtruckowy „Bezogródek”, który wkrótce zniknie z mapy Krakowa, bo prowadzący go otrzymali już wypowiedzenie umowy najmu. – Nie ma projektu, nie ma pozwolenia na budowę, nie ma nawet koncepcji, a tamtejszych przedsiębiorców się wyrzuca. Dlaczego? – pyta radny.

Zgodnie z planami Jacka Majchrowskiego Centrum Muzyki na Cichym Kąciku ma zostać oddane w 2023 roku, a więc roku kolejnych wyborów prezydenta Krakowa.

Całą interpelację Łukasza Gibały przeczytasz tutaj:

Pobierz PDF

Podobne artykuły

newsy

Czy krakowskie Wodociągi dają pożywkę mafii śmieciowej?

Mamy uzasadnione podejrzenia, że Wodociągi mogą łamać prawo, zlecając wywóz i utylizację odpadów z oczyszczalni ścieków z pominięciem wymogów Prawa zamówień publicznych.

arrow-more

newsy

Darmowa komunikacja dla wolontariuszy WOŚP. 

Na najbliższej sesji Rady Miasta Krakowa odbędzie się głosowanie nad projektem uchwały złożonej przez klub radnych Kraków dla Mieszkańców, która przewiduje wprowadzenie bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską dla wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w dniu finału zbiórki i ułatwienie pracy osobom zaangażowanym w tę wyjątkową akcję.

arrow-more

newsy

Czy właściciele zaginionych psów i kotów będą mieli szansę dowiedzieć się o śmierci swojego zwierzęcia pod kołami samochodów? 

Elektroniczne znakowanie, czyli czipowanie psów i kotów jest już powszechne. Czipy mają więc często również i te zwierzęta, które niestety giną pod kołami samochodów na krakowskich ulicach. Jednak zobowiązane do ich usuwania miejskie służby nie sprawdzają czipów, a tym samym danych właścicieli.

arrow-more